Forum o wekslach i windykacji

Witam, wiadomo, że lichwa trwa od setek lat, ale bardziej interesuje mnie XX i XXI wiek.
Z tego co kojarzę to w czasach PRL lichwy udzielali cinkciarze? W ostatnich latach zauważam spory wzrost ofert chwilówek (ostatnie 3-4 lata).
A jak było w latach '90, też było sporo takich ofert, w których udzielano pożyczek pozabankowych na dość spory procent? Sam nie będę tego pamiętał, bo wtedy się urodziłem.
Domniemam, że takie pożyczki też wtedy wekslami zabezpieczano.

Lichwa była jest i będzie, ile by się PiS'ów nie wytrząsało nad tematem. Ludzi należy edukować żeby nie doprowadzali się do bankructwa za jeden tablecik pogoniony później kaskadą chwilówek.

Co do lichwy XX wieku - hasło LOMBARD w google'a.

A to prawda, że w PRLu nie istniałby lombardy?
W mieście 60 tys. mieszkańców znam przynajmniej 3 lombardy(a pewnie jeszcze jakiś bym znalazł).

Nigdy nie zrozumiem jednej rzeczy, brać taką szybką pożyczkę na zakup telefonu, prezentu, tabletu, TV itd. Raty jeszcze zrozumiem, na TV, łóżko, bo obliczę, że będzie mnie stać spłacać przez rok jakby dodatkowy abonament za prąd...

kutyjka pisze:Lichwa była jest i będzie, ile by się PiS'ów nie wytrząsało nad tematem. Ludzi należy edukować żeby nie doprowadzali się do bankructwa za jeden tablecik pogoniony później kaskadą chwilówek.

Co do lichwy XX wieku - hasło LOMBARD w google'a.

Podpisuję się obiema rękami (rękoma)

A pamiętacie czy w PRL były lombardy w postaci takich punktów, a nie gdzieś w ukryciu?

Z tego co mi rodzice mówili to za komuny praktycznie nie było legalnej własnej działalności. Co nie zmienia faktu że jak ktoś dobrze smarował to miał się świetnie. Malutko konkurencji, zero podatków, bajka...