wekslowy horror
: 13 lip 2013, 01:13
Przestudiowałam wczoraj - dziś wszystko co możliwe o wekslach. Szkoda,ze nie zrobiłam tego 12 lat temu, ale do rzeczy.
Niedawno otrzymałam od pewnego pana pismo w którym informuje mnie,że posiada mój weksel na sporą kwotę i żąda jego spłaty w ciągu 7 dni. Do pisma dołączona była kserokopia weksla.Wystawonego 12 lat temy z płatnością w 2011 r. Weksel faktycznie jest podpisany przeze mnie. Ale wszystko inne nie trzyma się kupy. Daty, wierzyciel. Parę razy w życiu weksle podpisywałam, ale wszystkie zobowiązania z nich wynikające spłaciłam. Ale czytając to forum dochodzę do wniosku,że spłacenie nie wiele się zdaje, jeśli weksla nie odzyskałam fizycznie. Mówiąc szczerze tylko raz firma leasingowa oddała mi weksel. Nigdzie też nikt w umowach wekslowych nie pisze co się z nimi dzieje potem. Złożyłam pozew do prokuratury, bo dla mnie to jawne oszustwo i wyłudzenie. Do pana wierzyciela napisałam prośbę o dostarczenie wszelkich dokumentów świadczących o moim zadłużeniu. Odpowiedzią była informacje, ze sprawę oddał do sądu. Od policji wiem, bo z nim rozmawiali,że weksel ten kupił wraz z kilkunastu innymi. Do sądu gdzie złożył pozew napisałam, że toczy się w tej sprawie postępowanie w prokuraturze. Co jeszcze mogę zrobić, aby jakiś gość nie doprowadził mnie i mojej rodziny do bankructwa tylko dlatego,że wykopał mój weksel nie wiadomo skąd
Niedawno otrzymałam od pewnego pana pismo w którym informuje mnie,że posiada mój weksel na sporą kwotę i żąda jego spłaty w ciągu 7 dni. Do pisma dołączona była kserokopia weksla.Wystawonego 12 lat temy z płatnością w 2011 r. Weksel faktycznie jest podpisany przeze mnie. Ale wszystko inne nie trzyma się kupy. Daty, wierzyciel. Parę razy w życiu weksle podpisywałam, ale wszystkie zobowiązania z nich wynikające spłaciłam. Ale czytając to forum dochodzę do wniosku,że spłacenie nie wiele się zdaje, jeśli weksla nie odzyskałam fizycznie. Mówiąc szczerze tylko raz firma leasingowa oddała mi weksel. Nigdzie też nikt w umowach wekslowych nie pisze co się z nimi dzieje potem. Złożyłam pozew do prokuratury, bo dla mnie to jawne oszustwo i wyłudzenie. Do pana wierzyciela napisałam prośbę o dostarczenie wszelkich dokumentów świadczących o moim zadłużeniu. Odpowiedzią była informacje, ze sprawę oddał do sądu. Od policji wiem, bo z nim rozmawiali,że weksel ten kupił wraz z kilkunastu innymi. Do sądu gdzie złożył pozew napisałam, że toczy się w tej sprawie postępowanie w prokuraturze. Co jeszcze mogę zrobić, aby jakiś gość nie doprowadził mnie i mojej rodziny do bankructwa tylko dlatego,że wykopał mój weksel nie wiadomo skąd