alimenty jako ucieczka przed długami

[silentlex]

Doszły mnie słuchy, że mój dłużnik wpadł na "genialny pomysł" obciążenia się alimentami i to sporymi-1000 zł na jedno dziecko.
W związku z tym mam pytanie:
Czy sąd ( zakładając zgodę pozwanego na w/w kwotę alimentów ) zasądzi 1000 zł na jedno dziecko od osoby zarejestrowanej w urzędzie pracy jako bezrobotny bez prawa do zasiłku i nie posiadającej żadnego majątku?
Innymi słowy-czy zgoda pozwanego na zapłatę alimentów w określonej kwocie wiąże sąd i nie ma on prawa z urzędu dostosowywać kwoty zasądzonych alimentów do rzeczywistych możliwości płatniczych pozwanego ( tzn. mam na myśli pomniejszenie kwoty alimentów )?

[Lech]

W alimentach od zawsze jest tak, że liczą się potencjalne, a nie faktyczne możliwości płacenia, nadto dobro dziecka jest stawiane wysoko, stąd jeśli będzie taka wola, wówczas zawarcie ugody sądowej na taką kwotę jest bardzo realne.

[silentlex]

W alimentach od zawsze jest tak, że liczą się potencjalne, a nie faktyczne możliwości płacenia, nadto dobro dziecka jest stawiane wysoko, stąd jeśli będzie taka wola, wówczas zawarcie ugody sądowej na taką kwotę jest bardzo realne.

W tej chwili dłużnik ma zasądzone 500 zł/m alimentów ( zaległość z tytułu niezapłaconych alimentów wynosi ok. 40 tys. , żona dłużnika nigdy nie wystąpiła do funduszu alimentacyjnego o zapłatę alimentów, teraz chcą zwiększyć je do 1000 zł...)
"Gołym okiem" widać, że dłużnik w porozumieniu z żoną ( mieszka z nią lecz posiada od kilku lat rozdzielczość majątkową ) chce celowo maksymalnie obciążyć się alimentami aby w przyszłości wszystkie jego ewentualne dochody "pozostały w rodzinie".
Czy rzeczywiście wystarczy zgoda pozwanego w takiej sytuacji aby zasądzić powiedzmy np. 5000 zł/m-c na jedno dziecko i mieć wszystkie długi z głowy :/ ???

[Lech]

Zasadniczo strony mogą się dowolnie ugadzać, byle było to zgodne z prawem, zasadami współżycia społecznego i nie zmierzało do obejścia prawa. I tylko w tym zakresie sąd może kontrolować treść ugody.

[Palestra]

Tak niestety coraz więcej dłużników kombinuje z tymi alimentami i co ważne im się to udaje.
Pozostaje ci wizyta domowa z komornikiem.

[silentlex]

Tak niestety coraz więcej dłużników kombinuje z tymi alimentami i co ważne im się to udaje.
Pozostaje ci wizyta domowa z komornikiem.

odpada-mieszkanie jest własnością żony, która nie wpuści komornika

[silentlex]

Zasadniczo strony mogą się dowolnie ugadzać, byle było to zgodne z prawem, zasadami współżycia społecznego i nie zmierzało do obejścia prawa. I tylko w tym zakresie sąd może kontrolować treść ugody.

właśnie o to mi chodzi-czy w w/w sytuacji sąd z urzędu zinterpretuje to jako "obejście prawa" ?

[Lech]

Szczerze wątpię, ale to moje prywatne zdanie, nie mam praktyki w tym zakresie.

[silentlex]

dziękuję,

to paranoja-wystarczy obciążyć się alimentami na dziecko albo rodzica na np. 5000 zł/m-c "bo mi tak się podoba" i wierzyciele mogą mi ( przepraszam za wyrażenie ) "nadmuchać" :/

moim zdaniem to sąd, kierując się potrzebami dziecka i możliwościami płatniczymi pozwanego winien ustalać wysokość alimentów a nie akceptować sytuację gdy ktoś w ten sposób "załatwia" swoje problemy finansowe, stając się niewypłacalny

[Lech]

Generalnie ja problemu nie widzę. Na przeprowadzone setki egzekucji, z tego co pamiętam, takich dłużników mam do policzenia na palcach jednej ręki. Z czego nawet jeden zarabia na tyle dużo, że mimo 2000zł alimentów, jeszcze coś starcza i dla innych wierzycieli.

Problemem codziennym jest to, że dłużnik w ogóle nic nie ma, a nie, że ma, tylko zablokowane przez alimenty.

Jednak moje wierzytelności pochodzą głównie z obrotu handlowego (dłużnikami, jeśli są osoby fizyczne, to prowadzące działalność gospodarczą) i może tam uciekanie w alimenty jest rzadsze. Być może wśród dłużników "prywatnych", zwłaszcza tych, co to biorą pożyczki pozabankowe, odsetek alimenciarzy jest większy.

[silentlex]

Problemem codziennym jest to, że dłużnik w ogóle nic nie ma, a nie, że ma, tylko zablokowane przez alimenty.

ponoć ma wierzytelności-tytuły wykonawcze ale boi się zacząć je egzekwować aby wierzyciele mu tego zajęli-stąd ten "cyrk" z alimentami-gdyby nie miał w tym interesu na pewno by nie"kombinował" z alimentami na 1000 zł a tak spokojnie złoży tytuły wykonawcze do komornika, ten zacznie egzekucję, a to co ściągnie pójdzie na alimenty i wszystko "zostanie w rodzinie"

[Lech]

Jeśli ma wierzytelności stwierdzone tytułami, to dowiedz się jakie (np. w sądzie, niech komornik wyśle zapytanie, w jakich sprawach dłużnik był powodem), wówczas będziesz mógł je zająć (tzn. wysłać zajęcie wierzytelności do dłużnika twojego dłużnika).

Być może jest to jeden z nielicznych przykładów celowości postępowania o wyjawienie majątku. Niech dłużnik wyspowiada się pod przysięgą z tego, jakie ma tytuły wykonawcze na swoją rzecz.

[silentlex]

Jeśli ma wierzytelności stwierdzone tytułami, to dowiedz się jakie (np. w sądzie, niech komornik wyśle zapytanie, w jakich sprawach dłużnik był powodem), wówczas będziesz mógł je zająć (tzn. wysłać zajęcie wierzytelności do dłużnika twojego dłużnika).

Być może jest to jeden z nielicznych przykładów celowości postępowania o wyjawienie majątku. Niech dłużnik wyspowiada się pod przysięgą z tego, jakie ma tytuły wykonawcze na swoją rzecz.

ale jak żona zacznie przez komornika ściągać alimenty to i tak nic mi to nie da-wszystkie wierzytelności dłużnika a w zasadzie to co komornik dla niego ściągnie pójdą na bieżące i zaległe alimenty :/-stąd widocznie chce żeby były one jeszcze większe...