Sku***syński weksel

Tutaj możesz zadać pytanie na temat weksli, opisać ciekawą sprawę, podyskutować o orzeczeniu sądu i poruszyć wszelkie inne zagadnienia związane z wekslami
domicyliat
Posty: 44
Rejestracja: 17 lip 2013, 17:04

Sku***syński weksel

Post autor: domicyliat » 19 lip 2013, 23:08

Zastanawiałem się kiedyś skąd się wzięła nazwa weksel piwniczny. Tak mnie naszło żeby to sprawdzić - i znalazłem odpowiedź w niemieckim internecie konkretnie w wikipediiponizej moje amatorskie tłumaczenie.

Wekslem piwnicznym albo skurwysyńskim* są weksle ciągnione na zabezpieczenie lub w zamian za świadczenie, zawierające/identyfikujące/wskazujący określenie jako trasata osobę faktycznie nie istniejącą albo zawierające bezwartościowe prawdziwe podpisy osób bez majątku.
Pomimo tego, weksle takie są według art. 7 Prawa Wekslowego ważne, zbycie takiego weksla Piwnicznego przez indos stanowi przestępstwo oszustwa ponieważszczególna funkcja gwarancyjna weksla będzie zdegenerowana.
Nazwa Weksel piwniczny pochodzi stąd, że takie weksle powinny bać się/unikać światła dziennego.
W najlepszym wypadku weksle takie są wystawiane w celu szybkiego pozyskania kapitału, ale nigdy nie doczekują wykupu w terminie płatności. Dlatego są także nazywane wekslami tymczasowymi. Zazwyczaj jednak stanowią oszukańczą manipulację.

*- tłumaczenie za wikipedią
Awatar użytkownika
Lech
Administrator
Posty: 5833
Rejestracja: 23 lis 2010, 22:09
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Re: Sku***syński weksel

Post autor: Lech » 20 lip 2013, 05:42

W polskich realiach określenie "weksel skurwysyński" (domniemuję, że chodzi o "Bastardwechsel") chyba się nie przyjęła :) Podobnie jak określenie nim weksla z niewypłacalnym trasatem - dla mnie taki weksel jest tylko wekslem z nieistniejącym trasatem.
Pomoc prawna w sprawach wekslowych
kancelaria (małpa) kpwig.pl
domicyliat
Posty: 44
Rejestracja: 17 lip 2013, 17:04

Re: Sku***syński weksel

Post autor: domicyliat » 20 lip 2013, 11:32

Wiem że się nie przyjęło,

Zdziwiło mnie takie określenie w niemieckim obrocie więc wzorem "Faktu" wrzuciłem to do tematu posta. Swoją drogą powstanie frazy "Skurwysyński Weksel" świadczy o powszechności obrotu wekslowego krajach niemieckojęzycznych (na jakimś etapie ewolucji języka).

Przymiotnik ten nie jest bowiem używany przez profesjonalistów, przedstawicieli nauki i doktryny. Zapewne został ukuty przez szewców piekarzy, rzemieślników i innych prostych ludzi, którzy zostali wyrolowani.

Określenie to w niemieckim kręgu kulturowym jest też szersze bo obejmuje także weksle wystawione na słupy (zapewne także przez te słupy zaakceptowane).

Nie wiem czemu ale ze studiów wyniosłem takie przekonanie, że weksel piwniczny wziął się stąd, że remitent w celu uzyskania akceptu musi udać się do trasata i podawany jest mu adres nieistniejący albo właśnie taki wskazujący na piwnicę lub coś podobnego.

---
swoją drogą ciekawe czy nasza prokuratura też uznałaby indos weksla piwnicznego za przestępstwo?
Awatar użytkownika
Lech
Administrator
Posty: 5833
Rejestracja: 23 lis 2010, 22:09
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Re: Sku***syński weksel

Post autor: Lech » 20 lip 2013, 21:10

domicyliat pisze: swoją drogą ciekawe czy nasza prokuratura też uznałaby indos weksla piwnicznego za przestępstwo?
Ale dlaczego indos? Przecież poszkodowanym w takim wekslu jest remitent, jeszcze przed dokonaniem jakiegokolwiek indosu.

Natomiast czy wręczenie przez wystawcę weksla z nieistniejącym trasatem jest przestępstwem? Raczej nie.

Po pierwsze dlatego, że przed remitentem również wystawca odpowiada za zapłatę weksla.

Po drugie dlatego, że wręczając remitentowi weksel, ten nie wie jeszcze, czy trasat zechce go akceptować, tym samym nawet w wekslu z istniejącym trasatem może się okazać, że ten nie zechce go akceptować (sytuacja analogiczna do tego, jakby trasat nie istniał).

Po trzecie - skoro remitent nie zna trasata (bo nie wie, że "nie istnieje"), to tak naprawdę wiara w ten weksel póki co opiera się dla niego o samą wypłacalność wystawcy.

Oczywiście można sobie wyobrazić jakiś teoretyczny przypadek, że niewypłacalny wystawca oszukuje remitenta, że trasat na pewno zaakceptuje weksel, w zamian remitent coś wartościowego daje wystawcy, a potem zostaje z niewypłacalnym wystawcą i nieistniejącym trasatem. Są to jednak rozważania dalekie od generalnych zasad prawa wekslowego, zgodnie z którymi póki nie ma akceptu, nie ma odpowiedzialności trasata, może być natomiast odpowiedzialność wystawcy.
Pomoc prawna w sprawach wekslowych
kancelaria (małpa) kpwig.pl
domicyliat
Posty: 44
Rejestracja: 17 lip 2013, 17:04

Re: Sku***syński weksel

Post autor: domicyliat » 21 lip 2013, 10:31

Lech pisze:
domicyliat pisze: swoją drogą ciekawe czy nasza prokuratura też uznałaby indos weksla piwnicznego za przestępstwo?
Ale dlaczego indos? Przecież poszkodowanym w takim wekslu jest remitent, jeszcze przed dokonaniem jakiegokolwiek indosu.
To jest tylko tłumaczenie wikipedii. Ale ja starałbym się wyjaśnić to w ten sposób- remitent idzie do trasata i widzi że go nie ma albo że weksel akceptuje żul- i wtedy go zbywa. Nabywca widzi weksel i nabywa go w przekonaniu że jest coś wart. Podsumowując remitent zna wystawce i przyjmuje od niego weksel licząc się z tym, że może nie zostać zaakceptowany, natomiast zbywając go zapewne Niemcy domniemują, że "zna" trasata
Lech pisze: Natomiast czy wręczenie przez wystawcę weksla z nieistniejącym trasatem jest przestępstwem? Raczej nie.
też podzielam tę opinie. Remitent podjął ryzyko i dał się zrobić w bambo, więc jeśli chciałby na kogoś zrzucić te straty popełnia przestępstwo (chyba że zbywa weksel z zaznaczeniem że dłużnik jest "trudny")
Awatar użytkownika
Lech
Administrator
Posty: 5833
Rejestracja: 23 lis 2010, 22:09
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Re: Sku***syński weksel

Post autor: Lech » 21 lip 2013, 10:40

domicyliat pisze: też podzielam tę opinie. Remitent podjął ryzyko i dał się zrobić w bambo, więc jeśli chciałby na kogoś zrzucić te straty popełnia przestępstwo
Nie byłbym taki kategoryczny w osądach. Zbywając weksel remitent sam odpowiada za zapłatę, więc nawet zwiększa ochronę nabywcy, bo już nie tylko wystawca (i trasat) odpowiada, ale i remitent. Załóżmy zatem, że mam Ci zapłacić za jakąś transakcję, mogę zatem wystawić swój weksel (sam odpowiadam), albo indosować na Ciebie weksel z wystawienia gołodupca i z akceptem gołodupca. Czy poczujesz się w jakiś sposób oszukany, skoro i ja z takiego weksla odpowiadam?

A nabywający indosatariusz przede wszystkim liczy na zapłatę przez remitenta - bo to jego zna, z nim zawiera transakcję, jemu ufa i z nim jest w relacjach. Na tym właśnie polega "gwarancja" odpowiedzialności zbywcy, że możemy swobodnie nabywać czyjś weksel, w ogóle człowieka nie znając, bo ten, kto nam go daje, sam daje gwarancje zapłaty.
Pomoc prawna w sprawach wekslowych
kancelaria (małpa) kpwig.pl
domicyliat
Posty: 44
Rejestracja: 17 lip 2013, 17:04

Re: Sku***syński weksel

Post autor: domicyliat » 21 lip 2013, 19:47

Ok. Ta dyskusja jest trochę za bardzo akademicka bo próbujemy tworzyć stany faktyczne na podstawie encyklopedycznej definicji.
Ale cóż.. na tym polega rozrywka.

Po pierwsze można zbyć weksel bez obligo- i na miejscu posiadacza tylko tak bym go zbywał.

Po drugie. Nawet jeśli zbywca zamienia papier na towar lub gotówkę (bez klauzuli wyłączającej odpowiedzialność) to zamienia coś bezwartościowego na co najmniej chwilową możliwość operowania kapitałem. Nabywca spodziewa się zapłaty przez głównego dłużnika w terminie oznaczonym na wekslu a zbywca wie w chwili zbycia, że nabywca tego nie otrzyma. Zbywca obiecuje nabywcy że gołodupiec mu zapłaci wiedząc że tak się nie stanie. Być może ten, ktoś otrzyma w końcu należność ale nie w innym czasie. według mnie rozgarnięty prokurator mógłby to spokojnie zakwalifikować jako 286 kk
Awatar użytkownika
Lech
Administrator
Posty: 5833
Rejestracja: 23 lis 2010, 22:09
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Re: Sku***syński weksel

Post autor: Lech » 21 lip 2013, 21:12

domicyliat pisze:Ale cóż.. na tym polega rozrywka.
A jakże! :) Skoro już mamy kompana do rozmowy o wekslach, to trzeba to wykorzystać :)
Po pierwsze można zbyć weksel bez obligo- i na miejscu posiadacza tylko tak bym go zbywał.
I to już jest ryzyko nabywcy, że taki weksel przyjmuje. Tak jak napisałem - z punktu widzenia prawa wekslowego punktu zaczepienia do odpowiedzialności karnej zbywcy nie ma. Natomiast jeśli (to już poza sferą stricte stosunku wekslowego) zbywca naopowiada nabywcy bajek jak to wystawca jest wypłacalny (a sam, skurczybyk swoimi pieniędzmi za to nie będzie chciał ręczyć :) to wówczas jak najbardziej 286kk. może mieć zastosowanie (problemy dowodowe pomijam :)
[...] Nabywca spodziewa się zapłaty przez głównego dłużnika w terminie oznaczonym na wekslu
Tylko skąd to spodziewanie się? Jeśli z samego faktu wystawienia weksla, to jw. ryzyk-fizyk. Jeśli z faktu "bajek" zbywcy, to analogicznie jak wyżej 286kk
a zbywca wie w chwili zbycia, że nabywca tego nie otrzyma. Zbywca obiecuje nabywcy że gołodupiec mu zapłaci wiedząc że tak się nie stanie.


Clou problemu jest takie:

czy nabywca udzielił zbywcy kredytu tylko z tego powodu, że zawierzył (nieprawdziwym) informacjom o stanie majątkowym wystawcy,
tymczasem
gdyby nie wystawcy rzekoma gwarancja wystawcy nie istniała, to kredytu zbywcy by nie udzielił
oraz
udzielając w ten sposób na podstawie nieprawdziwych informacji kredytu doprowadził się do niekorzystnego rozporządzenia swoim majątkiem

Jeśli powyższy rozbudowany warunek jest spełniony w całości, wówczas widzę możliwość uznania tego za oszustwo.
Być może ten, ktoś otrzyma w końcu należność ale nie w innym czasie. według mnie rozgarnięty prokurator mógłby to spokojnie zakwalifikować jako 286 kk
Póki co "opór materii" w prokuraturze jest spotykany w o wiele prostszych sprawach wekslowych :)
Pomoc prawna w sprawach wekslowych
kancelaria (małpa) kpwig.pl
domicyliat
Posty: 44
Rejestracja: 17 lip 2013, 17:04

Re: Sku***syński weksel

Post autor: domicyliat » 22 lip 2013, 09:46

W niektórych prokuraturach prawo wekslowe się nie przyjęło :]
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 86 gości