Forum o wekslach i windykacji

Witam,

Przypadek całkowice fikcyjny, natomiast nawiązujący do rzeczywistosci :) :

Przedsiębiorca pożycza pieniadze Konsumentowi "pod weksel". Jest do tego spisana deklaracja wekslowa.
Zapis w deklaracji typu "Wystawca weksla otrzymał 1000zł w zamian za weksel na 2000zł na rzecz Remitenta płatny [miejsce, data etc.] (...)
Wystawca oznajmia, iż otrzymał kwotę 1000zł w gotówce i zobowiązuje się do spłaty [jakiegoś dnia](...) W przypadku braku spłaty w ww. terminie Remitent przedstawi weksel do wykupu (...)".

I teraz zasadnicze pytanie: czy to jest pożyczka (kredyt konsumencki) w rozumieniu prawa?

Pytam w kontekście np. art 58. ust 1 kodeks cywilny.

Może być, jeśli spełnione zostaną warunki opisane w art. 3 ustawy o kredycie konsumenckim.

Dziękuję za odpowiedź.

A zatem, w sytuacji opisanej jak powyżej, czy dochodzi do zawarcia pożyczki?

Art. 720 kc
§ 1. Przez umowę pożyczki dający pożyczkę zobowiązuje się przenieść na własność biorącego określoną ilość pieniędzy albo rzeczy oznaczonych tylko co do gatunku, a biorący zobowiązuje się zwrócić tę samą ilość pieniędzy albo tę samą ilość rzeczy tego samego gatunku i tej samej jakości.

Nie ma formalnie spisanej "umowy pożyczki", ale jest weksel i deklaracja. Ale czy taki zestaw nie wypełnia znamion pożyczki?
W odniesieniu do art. 720 k.c.:
- przeniesienie na własność określonej ilosci pieniędzy - jest (zapis w deklaracji, ze za weksel wystawca otrzymuje jakas sume pieniedzy)
- zobowiązanie do zwrotu tej kwoty - jest (termin platnosci weksla + zapis w deklaracji)

Sam napisałeś "Przedsiębiorca pożycza pieniądze" - więc oczywistym jest, że dochodzi do zawarcia umowy pożyczki.

Natomiast nawet jeśliby rozpatrywać sytuację nie pożyczki, tylko "zakupu weksla", to należy pamiętać, że ustawa o kredycie konsumenckim nie dotyczy tylko umów pożyczek, ale "umów o kredyt".

Z kolei "Przez umowę o kredyt konsumencki rozumie się umowę o kredyt [...]" - czyli ustawa definiuje "idem per idem" - a, jak wiadomo z podstaw logiki - z fałszu może wynikać wszystko - zatem nie sposób na gruncie prawa i logiki cokolwiek ustalić na gruncie przepisów ustawy, orzecznictwo może być dowolne.

Z tego powodu nie podejmuję się komentowania tego bubla prawnego :)

Czyli, jak to bywa w polksim prawie - wszystko do interpretacji sądu :)