Czy można już weksel do sądu kierować?
: 09 wrz 2017, 13:44
Dzień dobry.
Następująca sytuacja. Klient nie wywiązał się z umowy - nic nie zapłacił. Umowę zabezpieczyłem wekslem in blanco. 2 miesiące temu wysłałem przypomnienie na dwa adresy - zameldowania oraz zamieszkania. Poczta wróciła. Zameldowania "adresat już tu nie mieszka", zamieszkania - bez adnotacji. 30 sierpnia wypełniłem weksel in blanco. Termin wykupu ustaliłem na 11 września (poniedziałek). Wysłałem wezwanie do wykupu weksla z informacją o tym, że sam weksel został wypełniony. Na monitoringu poczty polskiej widzę, że listy są awizowane (ponownie na oba adresy wysłałem). Zakładam zatem, że za 2-3 tygodnie wrócą do mnie, podobnie jak te poprzednie. Pytanie - czekać aż poczta zwróci mi listy czy 12 września składać pozew (a może 13 września)?
Dodam, że miejscem płatności jest siedziba mojej firmy (podany dokładny adres, nie sama miejscowość).
Ogólnie boję się że dłużnik jest niewypłacalny i w tej sytuacji liczy się każdy dzień. Ale też nie chcę być nadgorliwy, aby sąd nie odrzucił z jakiś powodów, ewentualnie aby dłużnik się później nie miał możliwości bronić z jakiś powodów.
Następująca sytuacja. Klient nie wywiązał się z umowy - nic nie zapłacił. Umowę zabezpieczyłem wekslem in blanco. 2 miesiące temu wysłałem przypomnienie na dwa adresy - zameldowania oraz zamieszkania. Poczta wróciła. Zameldowania "adresat już tu nie mieszka", zamieszkania - bez adnotacji. 30 sierpnia wypełniłem weksel in blanco. Termin wykupu ustaliłem na 11 września (poniedziałek). Wysłałem wezwanie do wykupu weksla z informacją o tym, że sam weksel został wypełniony. Na monitoringu poczty polskiej widzę, że listy są awizowane (ponownie na oba adresy wysłałem). Zakładam zatem, że za 2-3 tygodnie wrócą do mnie, podobnie jak te poprzednie. Pytanie - czekać aż poczta zwróci mi listy czy 12 września składać pozew (a może 13 września)?
Dodam, że miejscem płatności jest siedziba mojej firmy (podany dokładny adres, nie sama miejscowość).
Ogólnie boję się że dłużnik jest niewypłacalny i w tej sytuacji liczy się każdy dzień. Ale też nie chcę być nadgorliwy, aby sąd nie odrzucił z jakiś powodów, ewentualnie aby dłużnik się później nie miał możliwości bronić z jakiś powodów.