Przekręt na Ruska. Fałszywe weksle, milionowe fikcyjne długi

[Lech]

http://natemat.pl/96471,przekret-na-rus ... skie-firmy

Jerzy K., prezes firmy spożywczej z południowej Polski, jeden z głównych dostawców do sieci handlowej Biedronka, o mało nie spadł z krzesła, kiedy do jego firmy wkroczył komornik. Na podstawie weksla zajął 3,7 mln zł z konta firmy. Ale to był dopiero początek afery. Wkrótce na jego biurko zadzwonił adwokat, przedstawiający się jako Mamiński. Dzwonił w sprawie kolejnego długu wynoszącego 5,5 mln złotych. Też dysponował wekslem, ale zaproponował ugodę: 700 tys. zł płatne od razu albo składa wniosek o upadłość firmy - przedstawił utlimatum.

Bilans przekrętu: Po 9 miesięcy firma K. wciąż nie może odzyskać kilku milionów zabezpieczonych przez komornika. W sądzie tłumaczy się, że nie jest bankrutem. A oszuści: Mirończuk z Kijowa i Szarapow z Petersburga, za pośrednictwem polskich prawników szantażują firmy, mówiąc że będą przedłużać procedurę upadłościową.

…tanio dostarczę
Zaczyna się niewinnie. Przestępcy typują ofiary z firm o rocznych przychodach rzędu kilkuset milionów, kupujących i sprzedających masowe towary. Tam łatwo wkręcić się pomiędzy uczciwych dostawców. Oszukany prezes opowiada, jak uwikłano go w przestępczy biznes. – W miesiącu robię transakcje za 70-100 mln zł, trudno mi prześwietlać wszystkich dostawców, zwłaszcza takich za 3-5 mln. Rutynowo sprawdzamy, czy nie zalegają z VAT i czy składają sprawozdania finansowe – mówi w rozmowie z naTemat.

Do firmy K. zgłosiła się firma oferująca tani olej rzepakowy. Zabezpieczeniem płatności był weksel in blanco. Po trzech transakcjach (dostawy zrealizowane, faktury opłacone) współpracę zakończono. Jednak weksle nie zostały zniszczone lub zwrócone jak nakazuje praktyka. Wypełniono je wpisując w rubrykach kwoty kilku milionów złotych.

Weksel to dokument zobowiązania do zapłaty. Jego posiadacz może bez trudu przystąpić do odzyskania długu. W sądzie niemal od ręki uzyska nakaz zapłaty, a komornik od razu przystąpi do egzekucji. Nie inaczej było w firmie Jerzego K.
– W ostatniej chwili zablokowałem przekazanie 3,7 mln fikcyjnego długu oszustom. Ci szantażowali mnie kłopotami, a potem złożyli w sądzie gospodarczym wniosek o upadłość – opowiada biznesmen.

Trop urywa się na Wschodzie
Przestępcy nie tylko stworzyli sprytny schemat oszustwa, świetnie orientują się w polskim prawie i słabościach wymiaru sprawiedliwości. Jeden z przypadków oszustwa wekslowego prowadzi na zlecenie prokuratury komisariat policji Wrocław Psie Pole. Puszczony tropem biznesowych powiązań dochodzeniowiec trafił na labirynt transakcji. Spółki BGP oraz Eko Sab użyte do przekrętu zostały sprzedane. Ich byli prezesi pytani o weksle rozkładali bezradnie ręce. Tymczasem Mirończuk z Kijowa miał na tyle bezczelności, że przysyłał policji rzekome umowy, w których skupował długi polskich spółek.

Wniosek o upadłość kosztuje tylko 1000 zł, a sądy zajmą się nim na poważnie, o ile firma ma dwie lub więcej zaległych płatności. Oszuści pisali więc, że mają informacje, że dłużnik ich firm zalega także z podatkami VAT, dochodowym, nie płaci składek do ZUS za pracowników. – Udowodnienie, że jest inaczej zajmuje czas, odciąga od innych ważnych decyzji. Paraliżuje normalne działanie spółki. W mojej firmie zjawił się wysłany przez sąd biegły, który miał zbadać stan finansów – opowiada Jerzy K.

Udowodnij, że nie bankrutujesz
Nawet, gdy okazało się że firma jest w pełni wypłacalna, legalnie płaci podatki i ma 30 mln zysku rocznie, wekslowi oszuści z premedytacją przedłużają sądowe procedury. Liczą na to, że przedsiębiorca nękany przez komornika i sąd zgodzi się zapłacić kilkaset tysięcy z fikcyjnego długu w zamian za święty spokój. Pomimo 9 miesięcy postępowania, Jerzy K. wciąż nie odzyskał zabezpieczonych przez komornika pieniędzy.

Kiedy biznesmen na własną rękę przeprowadził śledztwo, tylko wśród znajomych i członków Polskiej Rady Biznesu znalazł jeszcze kilku innych pokrzywdzonych. W tym znane firmy: producenta bio dodatków dla Orlenu, poddostawców fabryk AGD i znane firmy spożywcze. Za przekrętem stali Rosjanie i Ukraińcy: byli nowymi nabywcami polskich spółek lub twierdzili, że skupują długi w Polsce.

– Fala wekslowych oszustw przybiera, mamy stare prawo o wekslach i jeszcze bardziej anachroniczne przepisy o upadłości. Obalić weksel można tylko udowadniając oszustwo przy jego zrealizowaniu. W mojej sprawie zajęło to kilka lat – mówi mec. Marek Szczygielski, adwokat z Płocka 4 lata temu prowadził sprawę kilku osób poszkodowanych w oszustwach wekslowych. Chodziło o 7 mln zł fikcyjnego długu, jaki po wypełnieniu sfałszowanego weksla naliczono jego klientom.

– Idąc tropem przestępców dotarliśmy do spółki cypryjskiej, a następnie do Sankt Petersburga, następnie poradzono mi przerwać poszukiwania w trosce o życie – opowiada prawnik.

Podpis wart miliony
"Dziennik Polski" opisał szajkę z Krakowa, która pod pretekstem kontroli urządzeń elektrycznych wyłudzała podpisy od starszych ludzi. Do podpisów preparowano weksle, a na ich podstawie bezwzględnie egzekwowano fikcyjne długi odbierając gotówkę, samochody i mieszkania. Organizatorem przedsięwzięcia był „ekspert prawa wekslowego z Krakowa”. Skazany rok temu na 12 lat więzienia.

Można spytać, dlaczego w czasach rozwiniętej bankowości firmy wciąż korzystają z prymitywnego zabezpieczenia jakim jest „papier z podpisem”. Gwarancje bankowe i inne zabezpieczenia kosztują kilka procent prowizji od transakcji, a dodatkowo, aby nich skorzystać trzeba wykazać się zdolnością kredytową. Druk weksla kosztuje 10 zł, a samo zabezpieczeni płatności uznawane jest za bardzo skuteczne. Jednak w wypadku złych intencji jeden podpis może kosztować majątek.