To historia o tym, jak bezrobotnym, zdesperowanym ludziom dać nadzieję na pracę, a potem ich finansowo niszczyć. Historia krakowskiej firmy, która skończyła się w prokuraturze. I o prokuraturze, która potrafiła zadziałać szybko, żeby zabezpieczyć interesy oszukanych ludzi.
Agencja Reklamowa G8 z siedzibą przy ul. Szlak ogłaszała się w internecie. Jej przedstawiciele podpisywali umowy z ludźmi z całej Polski (na razie poszkodowanych jest ok. 100 osób). Mieli rozwozić przesyłki kurierskie w Łodzi, Krakowie, Częstochowie i innych miastach. Zarobek - 3,6 tys. zł na rękę - kusił, choć musieli jeździć własnym autem i płacić za benzynę.
Pracowali, nie dostali
Właścicielka firmy G8 Kinga K. żądała, by zatrudniani kurierzy wpłacili kaucję - 400 zł oraz podpisali weksle in blanco jako "zabezpieczenie" wykonania umowy. - Razem z żoną wpłaciliśmy te pieniądze, podpisaliśmy weksle. Zależało nam na pracy - mówi Tomasz Ostach z Łodzi.
Pracowali prawie miesiąc (od końca września do końca października). Trochę ich dziwiło, że część adresów jest nieaktualna lub koperty są puste, bez adresu.
17 października pan Tomasz dostał pismo od firmy o odstąpieniu od umowy "w trybie natychmiastowym". "Kaucja i weksel pozostaną do naszej dyspozycji" - napisała Kinga K.
- Wymówili mi umowę, zanim wysłałem im dokumenty potwierdzające wykonanie pracy. Dzwoniłem, mailowałem - telefony wyłączone. Pensji nie zobaczyłem - mówi Tomasz Ostach.
Firma G8 jest winna jemu i żonie po 3,6 tys. zł oraz 800 zł kaucji - razem 8 tys. zł. - Boimy się też, że przyjdzie nam wezwanie do zapłaty weksli, jak innym - mówią.
Weksle na 9,5 tys. zł
Takie wezwania przyszły już do co najmniej 15 osób.
Wysłała je kancelaria prawna w imieniu firmy z Krakowa, której G8 te weksle sprzedała.
Damian Patrzałek z Częstochowy ma zapłacić 9,5 tys. zł. Na wezwaniu jest data: do 8 listopada 2013 r.
- Nie zapłaciłem. Wysłałem kancelarii pismo, w którym tłumaczę, że to bezprawne działanie - mówi Patrzałek. Podpisał umowę we wrześniu, ale niedługo potem zepsuło mu się auto, więc ją wymówił (do czego miał prawo).
- Nawet nie odebrałem przesyłek, które miałem rozwozić. Mimo to dostałem pismo, że muszę spłacić weksel - mówi.
Podobną sytuację miał Przemysław Swędrak z Bełchatowa.
- Chciałem zerwać umowę, bo podpisałem na szybko, ale niedługo potem zorientowałem się, że z tą firmą jest coś nie tak - podkreśla. Też ma wezwanie do zapłaty na 9,5 tys. zł.
W podobnej sytuacji są i osoby z Krakowa. Wszyscy mówią jedno: firma G8 powstała, żeby ich oszukać, nikt nie chciał dostarczać przesyłek, bo połowa adresów nie istniała. Chodziło o naciągnięcie ludzi na weksle i kaucje.
Sprawdziliśmy. Agencja G8 istniała w rejestrach Urzędu Miasta niecałe trzy miesiące - od 8 sierpnia do 30 października 2013 r. I ślad po niej zaginął.
A poszkodowani poszli do prokuratury.
Są zarzuty
- Wszczęliśmy dochodzenie w tej sprawie. Wartość szkody jest nie mniejsza niż 40 tys. zł - to sama wartość kaucji. Ta suma na pewno wzrośnie - mówi Dariusz Furdzik z Prokuratury Rejonowej Kraków Śródmieście-Zachód.
Śledczy w ciągu dwóch tygodni postępowania postawił Kindze K. zarzuty oszustwa. Ma policyjny dozór i zakaz opuszczania kraju. Prokurator zabezpieczył też tych, którzy mieli termin zapłaty weksli.
- Wystąpiłem do sądu o uznanie ich za dowody w sprawie - mówi. Tym samym egzekucja należności została czasowo wstrzymana.
Jak zapowiada prok. Furdzik, poszkodowani będą też mogli liczyć na pomoc prokuratora w postępowaniu cywilnym np. o podważenie legalności weksli.
- To rzadko używany środek, ale sytuacja jest wyjątkowa - tłumaczy.
Kraków: Bezrobotni mają płacić oszustom?!
Kraków: Bezrobotni mają płacić oszustom?!
http://krakow.naszemiasto.pl/artykul/20 ... ,id,t.html
Pomoc prawna w sprawach wekslowych
kancelaria (małpa) kpwig.pl
kancelaria (małpa) kpwig.pl
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości