Bracia oskarżeni o fałszowanie weksli

Krótkie informacje na temat weksli, znalezione gdzieś w internecie
Awatar użytkownika
Lech
Administrator
Posty: 5828
Rejestracja: 23 lis 2010, 22:09
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Bracia oskarżeni o fałszowanie weksli

Post autor: Lech » 18 paź 2012, 09:49

http://www.tp.com.pl/kronika-policyjna/ ... onych.html
Bracia na ławie oskarżonych

Bracia S. – Rafał i Konrad oraz Adam P. zasiedli na ławie oskarżonych płockiego Sądu Okręgowego. Zarzuty dotyczą m.in. fałszowania weksli, chodzi o kwotę ponad 11 mln zł. Najcięższe zarzuty płocka prokuratura postawiła Rafałowi S. Grozi mu nawet 25 lat więzienia.

42–letni Rafał i jego o rok młodszy brat Konrad, to synowie znanego w Płocku przedsiębiorcy. Zresztą ich ojciec występuje w tej sprawie jako oskarżyciel posiłkowy. To bracia wspólnie z Adamem P. mieli m.in. podrobić blankiet wekslowy na kwotę ponad 2,8 mln zł i sfałszować umowę dotyczącą wartej 144 tys. zł nieruchomości w gminie Łąck.

Prokuratura zarzuca Rafałowi S. m.in., że w 2008 r. sfałszował weksle na 8,5 mln zł oraz 750 tys. złotych. I z tymi wekslami poszedł do sądów, które wydały nakaz zapłaty. Na szczęście osobom, których dotyczyły weksle udało się wybronić i uniknąć egzekucji. S. oskarżony jest też o podrobienie podpisu na aneksie do umowy bankowej. Oprócz zarzutów „dużego kalibru” ma też zarzuty drobniejsze, np. o przecięcie opon w samochodzie swojego ojca.

Dwa lata temu prokuratura rozesłała za Rafałem S. list gończy. Poszukiwania trwały kilka miesięcy. Nie przyniosły rezultatu. W końcu za pośrednictwem swojego adwokata Rafał S. wystąpił do sądu o list żelazny, czyli zapewnienie, że nie zostanie aresztowany, jeśli wróci do kraju i stawi się w prokuraturze. Taki list otrzymał. Zawarte w nim warunki to zabezpieczenie w wysokości 500 tys. zł na hipotece nieruchomości i stawianie się na każde wezwanie prokuratury, a później sądu.

Żaden z oskarżonych nie przyznał się do winy. Odmówili składania przed sądem wyjaśnień, odpowiadali tylko na pytania swoich obrońców. Niezbyt długo trwało odczytywanie zeznań złożonych w śledztwie przez oskarżonych, odmówili oni bowiem składania wyjaśnień także przed prokuraturą.

W tym procesie jest trzech oskarżycieli posiłkowych: ojciec braci S., Robert K. (weksel na 8,5 mln zł) i Marian C. (weksel na 750 tys. zł). Ten ostatni opowiedział Tygodnikowi swoją wersję historii z wekslem. – Rafał S. bardzo lubił wertować internet, a zwłaszcza jeden z portali aukcyjnych. Tam wynajdował np. nieruchomości. Tak trafił na moje mieszkanie w Krakowie, które wystawiłem na sprzedaż – opowiada Marian C.

Jak Rafał S. stał się posiadaczem weksla na kwotę 750 tys. zł podpisanego przez Mariana C.? – Dostałem do wypełnienia ankietę z salonu samochodowego prestiżowej marki. Wypełniłem ją i zgodnie z adnotacją na ankiecie czytelnie podpisałem – mówi Marian C. Opowiada, że między ostatnim pytaniem a jego podpisem zostało wolne miejsce. – Tyle, żeby wstawić tam treść weksla. Reszta została odcięta i dokument gotowy – mówi.

Marian C. pokazał nam kopię tego weksla. To niewielki pasek papieru, jakiego używa się do drukarek. Tekst napisany jest na komputerze i wydrukowany. W treści tekstu jest m.in. kwota na jaką opiewa „dokument” i dane osoby, dla której został wystawiony weksel. Nie jest to Rafał S. – To jakaś pani, której nikt nie zna i nie można jej znaleźć. Na odwrocie weksla jest jej adnotacja, że zrzeka się go na rzecz Rafała S., i jej podpis – mówi Marian C.

Według jego wersji zaopatrzony w taki weksel Rafał S. udawał się do sądu z wnioskiem o wydanie nakazu zapłaty. I taki nakaz otrzymywał. Z sądowym dokumentem Rafał S. odwiedzał wydział ksiąg wieczystych i wchodził na hipotekę nieruchomości. – O wszystkim dowiedziałem się, gdy otrzymałem pismo z sądu o nakazie zapłaty. Gdyby nie to, że udało się sprawę odkręcić moje mieszkanie w Krakowie, które wyceniłem na 1,5 mln zł, zostałoby zlicytowane np. za te 750 tys. zł, które rzekomo byłem winien posiadaczowi weksla, czyli Rafałowi S. – mówi Maran C.

Zdaniem Mariana C. oskarżeni wpadli, bo byli zbyt pazerni i popełnili drobne błędy techniczne. – Gdyby rozłożyli swój proceder w czasie i byli dokładniejsi, to nie wiem czy udałoby się uniknąć licytacji – twierdzi.

O tym, czy wersja Mariana C. odpowiada prawdzie, zdecyduje sąd. Proces będzie bardzo intensywny. Na razie do końca listopada wyznaczonych jest kilkanaście terminów rozpraw.
Pomoc prawna w sprawach wekslowych
kancelaria (małpa) kpwig.pl
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości